Mało płacisz, dużo zyskujesz. Ubezpieczenia paczek kurierskich

Kto po raz pierwszy ubezpiecza przesyłkę kurierską, dziwi się dwa razy. Pierwszy raz w chwili, gdy dowiaduje się, że ubezpieczenie jest wliczone w cenę (większość kurierów stosuje ubezpieczenie obowiązkowe do określonej kwoty). Po raz drugi klient dziwi się, gdy zagląda do cennika i stwierdza, że przesyłkę o wartości kilkudziesięciu tysięcy można ubezpieczyć za kilka złotych. Radzimy, kiedy ubezpieczyć paczkę i jak zadbać o to, żeby ubezpieczenie było skuteczne.

Samo ubezpieczenie nie wystarczy, aby mieć pewność pokrycia strat w razie zaginięcia paczki czy zniszczenia towaru. Firma ubezpieczeniowa może nie uwzględnić roszczeń, jeżeli będzie w stanie udowodnić zaniedbania po naszej stronie.

Ubezpieczenie „z automatu”

Jeżeli nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, to w większości firm kurierskich nasze przesyłki podlegają „automatycznemu” ubezpieczeniu. Oczywiście do pewnej kwoty, różnej u różnych kurierów. Podawanie konkretnych danych nie ma sensu, bo ulegają one zmianie w czasie – najlepiej sprawdzić to w regulaminach na stronach firm lub skorzystać z porady konsultantów. Faktem jest, że przedział kwot maksymalnych waha się od kilkudziesięciu do kilku tysięcy złotych.

Obowiązkowe ubezpieczenie może być wyszczególnione jako osobna pozycja lub wliczone w cenę usługi i nazywane bezpłatnym. Jego stosowanie pozwala firmom kurierskim zabezpieczyć się przed ewentualnymi roszczeniami klientów, a klientom mieć gwarancję pokrycia przynajmniej części strat wynikających z uszkodzenia towaru lub zagubienia paczki.

Dopłaty do paczek o dużej wartości

Jeżeli nasza paczka ma wyższą wartość od kwoty obligatoryjnego ubezpieczenia, zawsze możemy wykupić dodatkowe ubezpieczenie. Choć brzmi to poważnie, to kwoty dopłat za przesyłki o szczególnej wartości są niewielkie – zwykle nie są mierzone w procentach, lecz w promilach zadeklarowanej wartości.

Paczkę o wartości 50 tys. zł można ubezpieczyć już za równowartość kilku złotych. Często też stosowana jest górna granica wartości przesyłki, do której możemy wykupić ubezpieczenie. A jeżeli jej nie ma, to koszt ubezpieczenia gwałtownie rośnie, np. po przekroczeniu ustalonego limitu. W jednej z dużych niemieckich firm kurierskich (https://www.dhlparcel.pl/content/dam/dhlparcel/pl/downloads/dhl-parcel-cennik-standardowy.pdf) ubezpieczenie paczki do kwoty 50 tys. zł kosztuje 3,5 zł, ale już od 50 do 100 tys. zł opłata wynosi 0,2%, czyli za paczkę o deklarowanej wartości 51 tys. zł będziemy musieli zapłacić 1 020 zł.

Za każdym razem decyduje konkretny i aktualny (a nie wzięty z internetowego poradnika) zapis w regulaminie wybranego przez nas kuriera.

Odszkodowanie bez ubezpieczenia

Zawsze możemy dochodzić odszkodowania za uszkodzenie towaru lub jego zniszczenie w transporcie kurierskim. Nawet wtedy, gdy nie mamy ubezpieczenia. Jednak jest to procedura długotrwała i mocno problematyczna. Po pierwsze musimy udowodnić, że paczka rzeczywiście miała wartość, której zwrotu się domagamy. Po drugie spoczywa na nas obowiązek dowiedzenia, że odpowiedzialność (zaniedbanie lub działanie z premedytacją) za powstałą szkodę leży po stronie firmy kurierskiej. Oczywiście kurier będzie starał się dowieść czegoś zupełnie przeciwnego. W przypadku przesyłek o rzeczywiście dużej wartości takie sprawy mogą ciągnąć się miesiącami, a finał nie zawsze może być korzystny dla nadawcy.

O wiele korzystniej ta sama sytuacja prezentuje się wtedy, gdy wykupiliśmy ubezpieczenie. Zazwyczaj wypłata do kwoty ubezpieczenia nie jest problemem. Jednak istnieją sytuacje, w których możemy nie otrzymać spodziewanej rekompensaty.

Czy ubezpieczenie działa w każdej sytuacji?

Jeżeli ubezpieczyliśmy paczkę, która zaginęła, ubezpieczyciel powinien wypłacić nam odszkodowanie równe wartości ubezpieczenia. Trudno bowiem, nawet w teorii, wyobrazić sobie sytuację, w której moglibyśmy być współwinni zaginięcia paczki. A tylko na takiej podstawie możliwa byłaby odmowa wypłaty odszkodowania.

Jeżeli jednak doszło do zniszczenia lub uszkodzenia towaru firma ubezpieczeniowa będzie sprawdzała, czy nie było to efektem np. złego pakowania lub braku stosownego oznakowania przesyłki (naklejki Góra Dół, Ostrożnie Szkło). Jeżeli nie popełniliśmy żadnych błędów, odszkodowanie pokryje nasze straty.

W tym miejscu warto podkreślić, że zgodnie z Ustawą z dnia 15 listopada 1984 r. Prawo przewozowe (https://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19840530272) obowiązek właściwego przygotowania towarów do transportu spoczywa na nadawcy (szczegółowo mówi o tym Art. 41.1). Dlatego powoływanie się na fakt, że kurier przyjął przygotowaną przez nas paczkę, może okazać się nieskuteczny, gdy sprawa trafi do sądu. Nie będziemy mieli też większych szans na zadośćuczynienie, gdy nie zastosowaliśmy się do zaleceń w kwestii pakowania, określonych w regulaminie firmy kurierskiej.